Podatki i opłaty związane z prowadzeniem food trucka
Moda na food trucki przybyła do Polski ze Stanów Zjednoczonych. Ten innowacyjny pomysł na biznes ma swoje plusy i minusy. Jedną z zalet – o której przekonani są niemal wszyscy właściciele samochodów gastronomicznych – są niższe opłaty na rzecz państwa niż w przypadku prowadzenia tradycyjnej restauracji.
Różnicę między tradycyjną jadłodalnią a food truckiem prawo ujmuje nieco inaczej niż mogłoby się wydawać. Kluczowy bowiem nie jest fakt, że jeden lokal jest stacjonarny, a drugi mobilny, ale że food trucki nie prowadzą usług gastronomicznych, ale zajmują się sprzedażą towarów i usług. Prościej rzecz ujmując, chodzi o to, że mobilne punkty gastronomiczne przygotowują jedzenie, wkładają do jednorazowego opakowania i dają klientowi. Kupujący nie korzysta z żadnych dodatkowych usług, które są charakterystyczne dla działalności cateringowej i restauracyjnej – nie obsługuje go kelner, nie zasiada do stolika, ani nie dostaje do ręki menu. Sam wybiera miejsce, w którym chce spożyć zakupiony posiłek. Z powodu braku usług charakterystycznych dla restauracji właścicieli omija 5%-owy podatek, który odprowadzany by był na przykład od opłat za stoliki i kelnera.
Od asortymentu, jaki oferuje się swoim klientom, zależy wysokość podatku VAT. Najniższy, 5%-owy podatek, obejmuje dania gotowe, czyli na przykład hot-dogi, frytki, grillowane kiełbaski i hamburgery. Chcąc sprawdzić, od czego jeszcze odprowadza się równie niskie opłaty, należy zajrzeć do załącznika nr 10 z ustawy o podatku od towarów i usług. Większy podatek zapłacą na pewno ci, którzy zdecydują się sprzedawać w food trackach gofry lub świeże pieczywo czy ciastka. Dla tych i innych towarów wymienionych w załączniku 3. do wspomnianej ustawy VAT wynosi 7%. I tu czekają jednak na nieostrożnych różne prawne kruczki. W przypadku gofrów i wafli ten podatek dotyczy tylko wyrobów, w których zawartość wody przekracza 10%. Te, które nie przekraczają tej liczby obarczone są najwyższą stawką, czyli podatkiem 23% (załączniki do ustaw wyliczają tylko te produkty, które objęte są ulgą podatkową).
Trzeba też pamiętać, że nie można rozpocząć sprzedaży ot tak, ale należy uiścić opłatę za miejsce postoju przyczepy lub samochodu. Wyjątek stanowi sytuacja, w której właściciel food trucka zaparkuje go przed swoim domem, na swojej posesji. Zwykle koszt zaparkowania pojazdu wynosi około 1000 zł na miesiąc. Właściciel food trucka zamiast tradycyjnego podatku od dochodu może wybrać ryczałt od przychodu, który wynosi zaledwie 3%. Jest to niezwykle atrakcyjna opcja, jeśli tylko sprzedawca nie oferuje napojów o zawartości alkoholu powyżej 1,5%, których pojawienie się w ofercie oznacza przeskoczenie do ryczałtu w wysokości 8,5%.
Opłaty związane z prowadzoną działalnością i podatki odprowadzane na rzecz państwa czekają na każdego przedsiębiorcę. Każdy biznes rządzi się swoimi prawami, z którymi należy dokładnie się zapoznać przed rozpoczęciem działalności. Food truck pozwala na dużą dowolność w wyborze sposobu rozliczania się z urzędem podatkowym, jak również wiąże się z nim atrakcyjne oprocentowanie dań gotowych. Kto wie, być może ta elastyczność decyduje dziś o tym, że w polskich miastach pojawia się coraz więcej food trucków.
Krótkie podsumowanie:
Rodzaj opłaty/podatku | Restauracja | Food truck |
Lokalizacja | Koszty związane z nieruchomością (czynsz, woda, gaz, etc.) | Opłata lokacyjna (ok. 1000 zł miesięcznie) |
Usługi gastronomiczne (stoliki, kelnerzy, etc.) | Podatek 5% | Brak |
Podatek od asortymentu | 23,00% | 23%, 7% lub 5% |
Rozliczenie z Urzędem Skarbowym | Podatek zależny od menu | Podatek zależny od menu |